Po wielu miesiącach
oczekiwania sezon żużlowy wystartował, nie ten ligowy, ale
pierwsze poważne zawody już się odbyły w Toruniu - mowa tutaj o
zawodach Seedway Best Pairs Cup. Parowe Mistrzostwa Świata
(organizowane przez Polską firmę One Sport) w tym sezonie składać
się będą z trzech turniejów, a nie tak jak było to w roku
ubiegłym tylko z jednych zawodów. Kolejne rudny odbędą się 10
maja w Landshut i 23 maja w Eskilstunie. Napiszę trochę więcej na
temat tych zawodów, bowiem miałem możliwość przyjrzeć się im z
bliska. O turnieju SBPC w Toruniu dowiedziałem się parę dni temu,
gdyż jakoś szczególnie nie interesował mnie ten temat. To pewnie
dlatego, że zawody sprzed roku nie dostarczyły mi wielu emocji.
Miałem możliwość kupienia biletów w super promocyjnej cenie
dlatego długo nie się zastanawiając, znalazłem kompana podróży
i pojechaliśmy na krótką wycieczkę do Torunia ( krótką, bo
trwającą de facto tylko dobę... ).Byłem bardzo ciekaw atmosfery
jaka będzie panowała na tych zawodach, albowiem w październiku
uczestnicząc w SGP była to jedna z rzeczy, która wyjątkowo mnie
urzekła. Niesamowity doping, cały stadion w biało-czerwonych
barwach, radość po zwycięstwie Polskiego zawodnika to to, co
zapamiętałem najbardziej po mojej pierwszej wizycie na Motoarenie.
Teraz moje oczekiwania były jeszcze bardziej wygórowane, choć
dobrze wiedziałem, że stadion nie będzie pękał w szwach tak jak
było to przy okazji turnieju kończącego ubiegły sezon. Zawody jak
najbardziej na plus, zawodnicy po przerwie zimowej stworzyli naprawdę
bardzo interesujące widowisko, kibice mogli się delektować kilkoma
naprawdę niezłymi mijankami. Dwie drużyny trochę odstawały od
reszty stawki, ale prawdę mówiąc, można było je zastąpić
zespołami z Wielkiej Brytanii, Czech czy USA. Pierwszy
wymieniony zespół nie wystartował z prostej przyczyny tj. konflikt
na lini BSI-OneSport, dwa kolejne prezentują natomiast poziom
zbliżony do ekip z Niemiec i Łotwy. Stąd można wysnuć prosty
wniosek, że przy stawce siedmiu zespolów musi się znaleźć
chociaż jeden "chłopiec do bicia". Z drugiej jednak
strony, w kolejnych rundach zespoły te mogą nas pozytywnie
zaskoczyć i oby tak było, bo doda to z pewnością kolorytu
zawodom. Głód speedwaya po zimowej przerwie został w 100%
zaspokojony. Tak jak wcześniej wspominałem, oprócz niskiej
frekwencji niczego mi nie zabrakło, szkoda jedynie, że na
najwyższym stopniu nie stanęli Polacy, ale może lepiej pójdzie im
w kolejnych turniejach. Jedyne co mi przeszkadzało to stojacy koleś
( podkreślam stojący ) , który machał przez większość zawodów
biało-czerwona flagą przez co umknęło mi co nieco... Po kolejnej
wizycie na Motoarenie utwierdziłem się w przekonaniu, że jest to
żużlowa Mekka i każdy kibic speedway'a powinien odwiedzić ten
obiekt przynajmniej raz w życiu!
Z roku na rok prestiż zawodów organizowanych przez One Sport będzie
rosnąć (przynajmniej mam taką nadzieję), gdyż jest to bardzo
dobry produkt, który trzeba tylko w sposób należyty sprzedać.
Kibice chcą oglądać coś więcej niż tylko Grand Prix, idea
Indywidualnych Mistrzostw Europy oraz Parowych Mistrzostw Świata
urozmaica kibicom sezon, a przez transmisję do ponad 70 krajów
przyciąga nową rzeszę fanów. Szkoda jedynie, że BSI czyli firma
do której należy SGP nie potrafi pogodzić się z obecnością
konkurencyjnego tworu One Sport. Zakazy tworzone przez BSI działają
na nie korzyść całego sportu żużlowego a jeśli nie wiadomo o co
chodzi to chodzi zapewne o pieniądze. Miejmy nadzieję, że za rok
już nie będzie takich patowych sytuacji, obie strony dojdą do
porozumienia i będą razem tworzyć ten piękny sport bez wzajemnego
zwalczania.
Podium SBPC w Toruniu ! |
Nareszcie ta karuzela rozkręci się na
dobre...
Za 2 tygodnie pierwsze mecze ligowe w
Polsce, za tydzień rusza cykl Grand Prix i pierwsza rudna w
Auckland. Pogoda w tym roku wyjątkowo sprzyja żużlowcom, którzy
trenują już od miesiąca. Na krajowym podwórku sporo się dzieję,
kilka sparingów objechały już zespoły z Leszna, Gorzowa, Tarnowa
czy Zielonej Góry, drużyny z niższych lig też już się
„sparingują”. Rzeszowianie wyjechali na swój tor stosunkowo
późno i jeszcze nie każdy miał możliwość potrenowania na torze
przy H69( mowa tu szczególnie o zawodnikach zagranicznych). Pierwszy
sparing, tak jak wcześniej było zaplanowane, pojedziemy z drużyną
z Tarnowa, kilka dni później naszym rywalem będą częstochowskie
lwy. Kwestią wartą uwagi jest to, że w ostatnim treningu brał
udział Rafał Okoniewski. Czy może to świadczyć o tym, że
konflikt na linii Marta-Okoń został zażegnany? Zostanie? Myślę,
że o wszystkim dowiemy się już 5 kwietnia na zaplanowanej
prezentacji w Millenium Hall.
Teraz należy już
tylko czekać na pierwszy mecz ligowy w sezonie i liczyć na to, ze
aura będzie łaskawa i nie zawiedzie zapalonych kibiców speedwaya.
A na koniec bieg finałowy w Toruniu z mojej perspektywy!
A na koniec bieg finałowy w Toruniu z mojej perspektywy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz